Ciasto za grosze
Podczas performansu sprzedawałam zamówione przez siebie ciasto po bardzo niskich cenach. Każdy kawałek ciasta przypominał jakąś flagę. Najdroższa z nich należała do Polski, najtańsza do Chin. Jednakże jako sprzedsawczyni używałam nazw kolorów i smaków, nie korzystając z nazw państw. Byłam ciekawa, czy wśród staych bywalców giełdy w Elizówce znajdę prawdziwych patriotów jakiejkolwiek narodowości. Ciasto biało-czerwone sprzedało się w pierwszej kolejności, ale zdaje się, że stało się to ze względu na znany smak i kolor oraz najwyższą cenę - 11 groszy za kawałek (badź co bądź, chińskie ciasto za jeden grosz mogło uchodzić za zbyt tanie). Flagi państw nie zostały wybrane przypadkowo - należały do tych krajów, z których importowaliśmy najwięcej (na podstawie danych z 2013 roku). Dodałam białoruską flagę opozycji, ze względu na własną tożsamość narodową. W tym czasie była to rzecz całkiem nieznana w szerszej opinii publicznej, to też nikt jej nie rozpoznał. Moje badanie świadomości konsumpcji spełzło na wniosku, że towar ma jednak granice taniości. Liczyłam na patriotów polskich lub białoruskich, ale trafiłam na ukraińskich, zapewne z powodu toczącej się tam wówczas (do dzisiaj) wojny. Flagi zdawały się zauważać wyłącznie dzieci. Dlaczego? Być może poprzez umiejscowienie na stole na wyskości ich wzroku, z dodatkiem wzmożonej kreatywności. Dorośli z zainteresowaniem czytali smaki na etykiecie (fejkowe, ciasto bowiem było tak samo słodkie w każdym kęsie, za to pofarbowane barwnikami spożywczymi na różne kolory).
Akcja działa się w ramach wydarzenia "Sztuki na giełdzie", na giełdzie Elizówka w Lublinie.
![]() Katarzyna Sienkiewicz, Ciasto za grosze | ![]() Katarzyna Sienkiewicz, akcja Ciasto za grosze | ![]() Katarzyna Sienkiewicz, akcja Ciasto za grosze |
---|